Nowe cła UE-USA: Miliardowe koszty dla przemysłu farmaceutycznego

Photo of author

By Krzysztof

Proponowana dwustronna umowa handlowa między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi ma nałożyć bezprecedensowe obciążenie finansowe na globalny przemysł farmaceutyczny, potencjalnie generując miliardy dolarów nowych kosztów. Rozwój ten stanowi znaczące odejście od historycznych praktyk handlowych, gdzie leki były w dużej mierze zwolnione z ceł, sygnalizując zmianę, która może przekształcić ekonomię produkcji i dystrybucji leków.

  • Proponowana dwustronna umowa handlowa między UE a USA ma wprowadzić nowe cła.
  • Przewiduje się 15% taryfę na markowe leki, podczas gdy leki generyczne pozostaną w dużej mierze wolne od ceł.
  • Leki stanowią największy eksport Unii Europejskiej do Stanów Zjednoczonych pod względem wartości.
  • Szacowane dodatkowe koszty dla branży mogą wynieść od 13 do 19 miliardów dolarów.
  • Umowa nakłada się na trwające w USA dochodzenie w sprawie bezpieczeństwa narodowego w sektorze farmaceutycznym.
  • Wiodące firmy farmaceutyczne, takie jak Sanofi i Roche, już dostosowują swoje strategie operacyjne.

Historycznie chronione przed cłami importowymi, farmaceutyki są teraz objęte potencjalną 15% taryfą na markowe leki w ramach tej powstającej umowy między UE a USA, przy czym niektóre leki generyczne pozostają wolne od ceł. Zmiana ta jest szczególnie znacząca, biorąc pod uwagę, że leki stanowią największy europejski eksport pod względem wartości do Stanów Zjednoczonych, a UE dostarcza około 60% wszystkich importowanych produktów farmaceutycznych do USA. Analitycy szacują, że te nowe opłaty mogą przełożyć się na łączne wydatki branży w wysokości od 13 miliardów do 19 miliardów dolarów.

Konsekwencje Ekonomiczne i Perspektywy Analityków

Te dodatkowe koszty mogłyby ostatecznie przełożyć się na wyższe ceny dla konsumentów, chyba że firmy farmaceutyczne skutecznie wdrożą strategie łagodzenia. Nadchodzące cła pokrywają się również z trwającym w USA dochodzeniem w sprawie bezpieczeństwa narodowego w sektorze farmaceutycznym, procesem, który wcześniej skłonił Prezydenta Donalda Trumpa do sugestii, że cła mogłyby osiągnąć znacznie wyższe stawki. Podczas gdy niektórzy analitycy z Wall Street, w tym Matthew Weston z UBS, przewidują, że umowa handlowa może zawierać klauzule ochronne dla eksportu farmaceutyków z UE przed takimi dochodzeniami — podobne do trwających rozmów z Wielką Brytanią i Szwajcarią — inni pozostają ostrożni. Analityk ING, Diederik Stadig, zauważył, że jasność pozostaje nieuchwytna „dopóki umowa handlowa nie zostanie podpisana”, choć nie przewiduje ceł wyższych niż proponowane 15% w wyniku dochodzenia bezpieczeństwa. Stadig prognozuje podstawowe 13 miliardów dolarów niezaadresowanych wydatków branżowych. Powtarzając te obawy, analityk Bernstein, Courtney Breen, szacuje potencjalne dodatkowe obciążenie na 19 miliardów dolarów, ale wskazuje na środki branżowe, takie jak zwiększone gromadzenie zapasów i nowe umowy na badania kontraktowe, jako potencjalne amortyzatory.

W odpowiedzi na te ewoluujące dynamiki handlowe, wiodące firmy farmaceutyczne już zaczęły dostosowywać swoje strategie operacyjne. Sanofi, na przykład, zbywa zakład produkcyjny w New Jersey na rzecz Thermo Fisher, jednocześnie zapewniając ciągłość produkcji swoich terapii. Podobnie, dyrektor generalny Roche, Thomas Schinecker, potwierdził rozbudowę amerykańskich zapasów firmy, co jest proaktywnym krokiem mającym na celu zabezpieczenie przed natychmiastowymi zakłóceniami wywołanymi cłami.

Ostateczne sfinalizowanie tej umowy handlowej oraz precyzyjne mechanizmy stosowania i łagodzenia taryf pozostają przedmiotem trwających negocjacji. Przemysł farmaceutyczny boryka się obecnie z podwójnym wyzwaniem: nawigacją po potencjalnych nowych barierach handlowych, przy jednoczesnym zapewnieniu nieprzerwanego dostępu do kluczowych leków dla konsumentów, co podkreśla delikatną równowagę między polityką handlową a zdrowiem publicznym.

Dodaj na: