USA: Nowe opłaty wizowe H-1B uderzą w startupy

Photo of author

By Marek

Nowe propozycje polityki imigracyjnej Stanów Zjednoczonych mogą znacząco zakłócić ekosystem innowacji w kraju, szczególnie wpływając na firmy na wczesnym etapie rozwoju, które polegają na zagranicznych specjalistach. Administracja prezydenta Donalda Trumpa podobno rozważa nałożenie znacznej opłaty w wysokości 100 000 USD za wniosek o wizę H-1B, co, zdaniem założycieli i inwestorów venture capital, może zahamować rozwój i osłabić konkurencyjność. Ta proponowana dopłata, oprócz istniejących kosztów i inherentnych trudności programu H-1B, grozi stworzeniem poważnej bariery dla startupów poszukujących niezbędnej wiedzy specjalistycznej w dziedzinach takich jak technologia, inżynieria i opieka zdrowotna.

Program wizowy H-1B, przeznaczony do zatrudniania przez firmy zagranicznych obywateli na specjalistycznych stanowiskach, już teraz stawia wyzwania ze względu na roczne kwoty. Dla rozwijających się firm uzyskanie tych wiz jest nie tylko przedsięwzięciem finansowym, ale także czasochłonnym procesem. Desmond Lim, dyrektor generalny Workstream, platformy technologicznej ds. zasobów ludzkich, osobiście doświadczył tych trudności, zauważając, że wszystkie wnioski o wizy H-1B jego firmy zostały ostatnio odrzucone. Opisał poprzednich pracowników zatrudnionych na wizach H-1B jako „zmieniających życie” zarówno dla tych osób, jak i dla firmy, podkreślając kluczową rolę, jaką taki talent odgrywa w trajektorii rozwoju firmy na wczesnym etapie. Według Lima, proponowany wzrost opłat sprawiłby, że takie strategie rekrutacyjne byłyby nieopłacalne dla firm takich jak jego, dodając znaczną złożoność wysiłkom związanym z pozyskiwaniem talentów.

Niepewność związana z proponowanymi zmianami w programie wiz H-1B wywołała znaczny niepokój w całym krajobrazie startupów. Aizada Marat, założycielka i dyrektor generalna Alma, firmy prawniczej specjalizującej się w usługach imigracyjnych, zgłosiła dziesięciokrotny wzrost liczby zapytań od klientów po ogłoszeniu Białego Domu. Wyjaśniła, że wiele mniejszych firm obawia się, że nie będzie w stanie pozwolić sobie na wysoką opłatę i w związku z tym będzie miało trudności z konkurowaniem o poszukiwanych międzynarodowych specjalistów. Sama Alma zatrudnia osoby w ramach programu H-1B i zmaga się z potencjalnymi konsekwencjami dla własnej siły roboczej oraz szerszym pytaniem, czy krajowe zasoby talentów mogą odpowiednio zaspokoić popyt, jeśli zagraniczni pracownicy zostaną wyeliminowani z rynku amerykańskiego z powodu ceny. Startupy często wykorzystują zagranicznych specjalistów, aby uzyskać przewagę konkurencyjną, a Marat doradziła klientom, aby poczekali na dalsze wyjaśnienia przed zmianą swoich strategii zatrudniania.

Eksperci branżowi i inwestorzy venture capital zgadzają się, że proponowana podwyżka opłat za wizy H-1B będzie miała nieproporcjonalny wpływ na startupy. Alexandre Lazarow, partner zarządzający w Fluent Ventures, podkreślił, że firmy na wczesnym etapie rozwoju nie dysponują rezerwami finansowymi większych korporacji, aby pokryć tak znaczący koszt. Zauważył, że startupy często zwracają się do imigracji w celu pozyskania wyspecjalizowanych inżynierów i techników, gdy brakuje lokalnych talentów, zamiast tworzyć zespoły zdalne za granicą. Robert D. Atkinson, prezes Information Technology and Innovation Foundation, podkreślił, że nawet niewielka grupa wysoko wykwalifikowanych zagranicznych pracowników może mieć kluczowe znaczenie dla sukcesu startupu, potencjalnie ułatwiając tworzenie międzynarodowych sieci i baz klientów.

Poza rekrutacją, proponowana opłata za wizy H-1B może mieć szersze implikacje dla przedsiębiorczości i inwestycji venture capital w USA. Badanie z 2020 roku wykazało korelację między startupami korzystającymi z wiz H-1B a zwiększonym prawdopodobieństwem pozyskania finansowania zewnętrznego, osiągnięcia pierwszej oferty publicznej lub dokonania innowacyjnych przełomów. Manish Singh, dyrektor ds. inwestycji w Crossbridge Capital, zasugerował, że nowa struktura opłat może zmniejszyć zainteresowanie funduszy private equity i venture capital startupami amerykańskimi, które w dużym stopniu polegają na pracownikach H-1B. W rezultacie inwestorzy mogą przekierować kapitał na rynki takie jak Wielka Brytania, Kanada i Europa, potencjalnie tworząc scenariusz, w którym te regiony doświadczą napływu zarówno talentów, jak i inwestycji, podczas gdy startupy amerykańskie napotkają osłabienie dynamiki finansowania.

Dodaj na: