Powrót sterowców: Przyszłość zależy od biznesu i technologii

Photo of author

By Adam

Niebo może ponownie gościć cichych gigantów lotnictwa, ponieważ sterowce, dawno zdegradowane do książek historycznych i nostalgicznych obrazów, przeżywają współczesne odrodzenie. Ten potencjalny powrót nie jest napędzany zromantyzowaną przeszłością, ale pragmatyczną oceną ich wykonalności w dzisiejszym krajobrazie gospodarczym. Sukces tego rodzącego się renesansu zależy w całości od ich zdolności do udowodnienia, że są praktyczne i zyskowne na konkurencyjnym rynku.

Według historyka i autora Johna J. Geoghegana, który dogłębnie badał erę, gdy te lżejsze od powietrza statki dominowały na niebie, ostateczny los współczesnych projektów sterowców zostanie przesądzony przez fundamentalne zasady biznesowe. Geoghegan podkreśla, że choć istnieje prawdziwy entuzjazm na ponowne ujrzenie tych majestatycznych pojazdów w powietrzu, to system kapitalistyczny, oparty na zysku i stracie, podyktuje ich przyszłość, a nie sentyment czy nowość.

Pionierskie wysiłki w nowoczesnej technologii sterowców

Znaczna aktywność koncentruje się w Mountain View w Kalifornii, gdzie firma **LTA Research** rozwija ambitny sterowiec **Pathfinder 1**. Projekt ten, w całości finansowany przez współzałożyciela Google Sergeya Brina, działa bez typowej presji zewnętrznych inwestorów, pozwalając Brinowi realizować osobistą pasję do lotów lżejszych od powietrza, podobnie jak inni potentaci technologiczni skupiają się na eksploracji kosmosu czy pojazdach elektrycznych.

Sterowiec Pathfinder 1 o długości 400 stóp stanowi znaczący krok naprzód, pomyślnie zakończył swój pierwszy swobodny lot na zewnątrz w październiku 2024 roku. Ten w pełni elektryczny sterowiec wykorzystuje zaawansowane materiały, takie jak włókno węglowe i tytan, jest napędzany dwunastoma silnikami elektrycznymi i sterowany przez zaawansowany system fly-by-wire. Geoghegan wyraził podziw dla wyjątkowych wrażeń, jakie oferuje taki statek, opisując je jako ciche, płynne i niemal niedostrzegalne w ruchu – niezwykłe uczucie łagodnego unoszenia się w powietrzu.

Po drugiej stronie Atlantyku, brytyjska firma **Hybrid Air Vehicles (HAV)** realizuje inną strategię ze swoim statkiem **Airlander 10**. Ten hybrydowy statek generuje siłę nośną zarówno dzięki konstrukcji aerodynamicznej, jak i pływalności helu. Pierwotnie zaprojektowany dla programu armii amerykańskiej, Airlander 10 został przystosowany do roli cywilnej, koncentrując się na niszowych zastosowaniach, takich jak regionalne usługi pasażerskie premium, luksusowe podróże i specjalistyczny transport ładunków. HAV zamierza rozpocząć produkcję Airlandera 10 do 2030 roku, planując produkcję do 24 jednostek rocznie w nowym zakładzie w Doncaster, dążąc do wspierania zrównoważonego lotnictwa.

Rzeczywistość rynkowa i wyzwania

Geoghegan zwraca uwagę, że firmy takie jak HAV nie celują w masowy transport. Zamiast tego, skierowane są do segmentu rynku wysokiej klasy. Może to obejmować przewożenie jedynie około 50 pasażerów lub mniej, potencjalnie oferując unikalne funkcje, takie jak przeszklone podłogi i żądając znacznych cen biletów, być może około 5000 dolarów. Odzwierciedla to podejście Concorde’a, który, mimo że nie zawsze był zyskowny, odniósł sukces, ponieważ ludzie płacili więcej za prędkość. W przypadku sterowców, premium dotyczy luksusowego i wyjątkowego doświadczenia podróży.

Jednak ten rynek luksusowy jest z natury ograniczony i spekulacyjny. Geoghegan wyraźnie stwierdza, że sterowce raczej nie będą służyć jako codzienny transport dla osób dojeżdżających do pracy, mówiąc wprost, że nie przedstawiono żadnego wykonalnego modelu biznesowego dla krótkodystansowych połączeń dla osób dojeżdżających.

Percepcja publiczna pozostaje znaczącą przeszkodą, często przesłonięta przez dramatyczną i szeroko nagłośnioną katastrofę Hindenburga. Geoghegan podważa tę narrację historyczną, zauważając, że znacząca większość pasażerów i załogi przeżyła wypadek Hindenburga. Argumentuje, że całkowita liczba ofiar śmiertelnych we wszystkich katastrofach Zeppelinów jest niezwykle niska w porównaniu z innymi formami transportu, takimi jak liczba ofiar wypadków drogowych podczas typowego weekendu świątecznego w USA. Pomimo imponujących danych dotyczących bezpieczeństwa, takich jak te dotyczące sterowca Goodyear Blimp przez stulecie jego działalności, piętno to nadal się utrzymuje.

Pozostają również wyzwania techniczne i ekonomiczne. Chociaż nowoczesne konstrukcje korzystają z materiałów takich jak carbon-Kevlar i napęd elektryczny, zależność od helu stanowi problem. Hel jest drogi, a choć wodór byłby tańszą i bardziej wydajną alternatywą, jego użycie jest unikane ze względu na tragedię Hindenburga. Geoghegan bagatelizuje obawy dotyczące niedoboru helu, ale przyznaje, że jego zmienne ceny mogą negatywnie wpłynąć na modele biznesowe sterowców.

Ponadto, fizyka dostarczania ciężkich ładunków punkt-punkt w odległych lokalizacjach stwarza unikalny problem. Jak wyjaśnia Geoghegan, sterowiec zrzucający wielotonowy ładunek nagle straciłby znaczną wagę, co spowodowałoby jego szybkie wznoszenie się – wyzwanie dla stabilnej pracy, które nie zostało w pełni rozwiązane. Konkurowanie z uznanymi samolotami transportowymi w tym sektorze wymagałoby prawdopodobnie znacznego obniżenia cen, co może nie być wykonalne.

Ostatecznie Geoghegan utrzymuje pozycję ostrożnego optymizmu. Uważa, że najlepsze perspektywy leżą w dedykowanych wysiłkach dobrze finansowanych podmiotów, takich jak LTA Research, i pionierskich firm, takich jak Hybrid Air Vehicles, sugerując, że „Jeśli oni tego nie zrobią, to nikt tego nie zrobi”. Ich postępy prawdopodobnie zadecydują o tym, czy era sterowców naprawdę powróci.

Dodaj na: