W konkurencyjnym świecie restauracji typu casual dining, niedawno wybuchła utarczka w mediach społecznościowych między dwoma znanymi sieciami restauracji, skupiając się nieoczekiwanie na paluszkach mozzarelli. Ta lekka wymiana złośliwości online, zainicjowana na platformie X, szybko eskalowała, przyciągając klientów i podkreślając odrębne postrzeganie marek obu lokali.
Potyczka Online o Przekąski
Wymiana rozpoczęła się, gdy TGI Fridays opublikowało post na platformie X, twierdząc swoją dominację w dziedzinie paluszków mozzarelli i sugerując konkurentowi, później zidentyfikowanemu jako Chili’s Grill & Bar, aby „został w swojej strefie” (stay in their lane) w kwestii tej smażonej przekąski z serem. Chili’s szybko zareagowało, udostępniając post TGI Fridays i dodając prowokacyjny komentarz: „@ nas następnym razem… A tak przy okazji, szczerze mówiąc, nie wiedzieliśmy, że jeszcze działacie. Gratulacje!” Ta celna uwaga, kwestionująca dalsze istnienie TGI Fridays, spotkała się z odzewem wśród niektórych użytkowników mediów społecznościowych, wywołując dalsze reakcje i komentarze ze strony opinii publicznej.
Reakcja Publiczności i Lojalność wobec Marki
Niespodziewana wymiana zdań online szybko stała się tematem rozmów wśród obserwujących obie marki. Wielu komentatorów zareagowało na bezpośrednie wyzwanie ze strony Chili’s, wyrażając zaskoczenie intensywnością wymiany i niektórzy przyznając, że ostatnio nie odwiedzali lokalu TGI Fridays. Jednak debata wróciła również do pierwotnego tematu jakości jedzenia i flagowych pozycji w menu. Zwolennicy Chili’s chwalili swoje ulubione dania, w szczególności „triple dipper”, talerz z wyborem przystawek, sugerując, że reprezentuje on poziom doskonałości, któremu TGI Fridays nie może dorównać. TGI Fridays opublikowało później własny post na x.com, proponując „wyzwanie ciągnięcia sera” (cheese pull challenge) związane z paluszkami mozzarelli, pozornie czekając na bezpośrednią odpowiedź od Chili’s, początkowo ich nie nazywając.
Ostatnie Wyzwania TGI Fridays
Kontekst dla uwagi Chili’s na temat statusu operacyjnego TGI Fridays wynika z poważnych problemów biznesowych tej ostatniej sieci w ciągu ostatniego roku. TGI Fridays aktywnie pracuje nad strategią naprawczą po trudnym okresie. Firma napotkała znaczące trudności finansowe, czego kulminacją było złożenie wniosku o upadłość w 2024 roku. Decyzja ta była w dużej mierze przypisana zarządzaniem znacznym zadłużeniem nagromadzonym podczas pandemii COVID-19, która poważnie dotknęła branżę restauracyjną.
Zmiany Operacyjne i Zmniejszony Zasięg
W ramach wysiłków restrukturyzacyjnych TGI Fridays przeszedł znaczne zmiany. Obecność sieci w Stanach Zjednoczonych dramatycznie się zmniejszyła. Rozpoczynając rok 2024 z ponad 300 lokalami, jej obecny zasięg skurczył się do około 85 aktywnych restauracji. To ograniczenie obejmowało zamknięcie kilkudziesięciu nierentownych placówek. Ponadto firma przestawiła się głównie na model franczyzowy, sprzedając wielu własnych lokali franczyzobiorcom. Zmiana nastąpiła również w kierownictwie, kiedy były CEO Ray Blanchette powrócił na czele firmy w styczniu 2025 roku.
Odświeżona Strategia
Poza restrukturyzacją operacyjną, TGI Fridays próbuje również ożywić wizerunek swojej marki. Firma skupiła się na aktualizacji menu, a co ważniejsze, na zmianie podejścia marketingowego. Zamiast w dużym stopniu polegać na tradycyjnych kanałach reklamowych, takich jak reklamy telewizyjne, sieć coraz częściej wykorzystuje platformy mediów społecznościowych do bezpośredniego angażowania się z konsumentami i budowania swojej pozycji, co podkreśliło powracające kierownictwo.
Spółka matka Chili’s, Brinker International Inc., jest notowana pod symbolem giełdowym EAT.
Ticker | Security | Last Price | Change | Change % |
EAT | BRINKER INTERNATIONAL INC. | 148.64 | -2.33 | -1.54% |

Adam to doświadczony redaktor z pasją do finansów i inwestycji. Od ponad dekady zgłębia tajniki rynków kapitałowych, a jego analityczne spojrzenie i rzetelność przyciągają wiernych czytelników serwisu bizner.pl. Znany z umiejętności wyjaśniania nawet najbardziej zawiłych zagadnień, Adam potrafi wpleść odrobinę humoru, szczególnie gdy opowiada o zmienności kryptowalut – bo kto powiedział, że rynek nie może być zabawny? Jego teksty łączą profesjonalizm z nutką lekkości, co sprawia, że każdy artykuł to nie tylko dawka wiedzy, ale też chwila uśmiechu.