Komisja Europejska zainicjowała proces legislacyjny w celu wdrożenia znaczącej umowy handlowej ze Stanami Zjednoczonymi. Ruch ten, mający na celu przekształcenie transatlantyckich stosunków gospodarczych, spotyka się jednak ze znaczną krytyką w Parlamencie Europejskim. Chociaż propozycja ma na celu usprawnienie handlu i oferuje strategiczne korzyści, jej postrzegana nierównowaga wywołała sporną debatę wśród prawodawców UE, podkreślając złożone wyzwania polityczne nieodłącznie związane z tak szerokimi porozumieniami gospodarczymi.
- Komisja Europejska rozpoczęła proces legislacyjny dotyczący umowy handlowej z USA.
- USA zobowiązały się do obniżenia ceł na samochody z UE, a UE do zniesienia ceł na wybrane amerykańskie towary przemysłowe.
- Umowa ma na celu usprawnienie handlu i zmniejszenie zależności UE od importu rosyjskich surowców.
- Wprowadzono kontyngenty taryfowe dla 20 kategorii produktów, w tym na wieprzowinę, nabiał i soję.
- Unia Europejska zachowuje klauzulę ochronną pozwalającą na zawieszenie korzyści taryfowych.
- W Parlamencie Europejskim narastają obawy dotyczące rzekomej nierównowagi umowy i jej zgodności z zasadami WTO.
Redukcja Ceł i Kwoty Taryfowe
Kluczowym elementem propozycji Komisji jest kompleksowa redukcja ceł na szeroką gamę produktów. Stany Zjednoczone zobowiązały się na przykład do retrospektywnego obniżenia ceł na samochody z UE z 27,5% do 15% od 1 sierpnia, pod warunkiem podjęcia działań legislacyjnych przez Komisję. W zamian UE proponuje zniesienie ceł na większość amerykańskich towarów przemysłowych, w tym maszyny, farmaceutyki, niektóre chemikalia, tworzywa sztuczne i nawozy. Ten ostatni środek ma podwójne strategiczne znaczenie: wspieranie handlu z USA przy jednoczesnym zmniejszaniu zależności UE od importu rosyjskich surowców dla tych kluczowych materiałów. Dodatkowo przewidziano obniżkę ceł na wybrane amerykańskie produkty rolne, takie jak owoce, soki i różne nasiona.
Oprócz bezpośrednich obniżek ceł, umowa wprowadza kontyngenty taryfowe dla 20 konkretnych kategorii produktów, umożliwiające stosowanie 0% ceł poniżej z góry określonych progów. Godne uwagi przykłady to roczny kontyngent w wysokości 25 000 ton na wieprzowinę, po 10 000 ton na produkty mleczne i sery, a także znaczące 400 000 ton na soję. Pomimo tych ustępstw, szersza umowa handlowa, początkowo zawarta 21 sierpnia, jest przez niektórych powszechnie postrzegana jako nieproporcjonalnie faworyzująca USA. Niemniej jednak, UE zachowała kluczowy środek ochronny: możliwość zawieszenia tych korzyści taryfowych na produkty amerykańskie, jeśli USA nie wywiążą się z umowy lub jeśli nagły wzrost importu z USA zagrozi stabilności przemysłu UE.
Droga Legislacyjna i Krytyka Parlamentu
Droga legislacyjna dla tej propozycji jest daleka od pewności, wymaga bowiem zgody zarówno Parlamentu Europejskiego, jak i Rady UE, reprezentującej państwa członkowskie. Posłowie do PE, zwłaszcza ci nadzorujący handel, przygotowują się do intensywnej sesji 3 września, podczas której dyrektor generalna DG ds. Handlu, Sabine Weyand, będąca głównym negocjatorem, ma odpowiedzieć na ich obawy. Wielu prawodawców wyraziło silną krytykę, opisując umowę jako niezrównoważoną, a w niektórych przypadkach jako „kapitulację”. Podniesiono również obawy dotyczące zgodności porozumienia z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO), które zazwyczaj nakazują, aby preferencyjne taryfy przyznane jednemu krajowi były oferowane wszystkim partnerom handlowym.
Pominięcia i Perspektywy Dalszych Negocjacji
Co więcej, umowa z 21 sierpnia pomija kluczowe sektory stali i aluminium, które nadal podlegają cłom w wysokości nawet 50%. To wykluczenie wzmacnia apele w Parlamencie o prowadzenie przez Komisję dalszych negocjacji w celu uzyskania dodatkowych zwolnień i jasnej ścieżki rozwiązania problemu dla tych kluczowych branż. Dominujące wśród niektórych posłów do PE przekonanie jest takie, że bez znaczących ulepszeń lub większej jasności co do długoterminowych implikacji umowy, UE powinna rozważyć ponowną ocenę swojego podejścia, potencjalnie obejmując ponowne wprowadzenie środków zaradczych. Tło gróźb prezydenta Donalda Trumpa dotyczących nowych ceł na kraje wdrażające ustawodawstwo cyfrowe dodatkowo komplikuje krajobraz polityczny wokół tej delikatnej inicjatywy handlowej.

Marek to redaktor, który z zamiłowaniem śledzi zmiany na rynkach finansowych, a jego prace są synonimem rzetelności i głębokiej analizy. W artykułach publikowanych na bizner.pl Marek nie tylko precyzyjnie analizuje trendy, ale potrafi także rozładować napięcie – jego lekki humor sprawia, że nawet najcięższe tematy stają się bardziej przystępne. Jego podejście do dziennikarstwa finansowego to połączenie pasji, solidnych badań i odrobiny dystansu, dzięki czemu czytelnicy zawsze mogą liczyć na wartościową, a jednocześnie przyjemną lekturę.