Kolekcje ceł w USA osiągnęły znaczące poziomy, generując znaczące dochody federalne, podczas gdy Sąd Najwyższy rozpatruje legalność polityki handlowej prezydenta Donalda Trumpa. Tylko w samym wrześniu dochody z ceł wyniosły 31,3 miliarda dolarów, co jest kwotą niewiele niższą od sierpniowego rekordu. Ten stały napływ dochodów podkreśla rolę, jaką te podatki importowe odgrywają w finansach federalnych, a skumulowane wpływy za bieżący rok budżetowy osiągnęły 214,9 miliarda dolarów do końca września, według danych Departamentu Skarbu.
Trend dochodów z ceł wykazuje stały wzrost. Zaczynając od 17,4 miliarda dolarów w kwietniu, wpływy wzrosły do 23,9 miliarda dolarów w maju, następnie do 28 miliardów dolarów w czerwcu i 29 miliardów dolarów w lipcu, zanim osiągnęły szczyt w sierpniu i utrzymały się na wysokim poziomie we wrześniu. Kluczowe jest zrozumienie mechanizmów ekonomicznych stojących za tymi dochodami. Chociaż amerykańskie firmy są bezpośrednimi płatnikami tych podatków importowych na rzecz rządu federalnego, związane z nimi koszty są często przenoszone na konsumentów poprzez zwiększone ceny, co rozkłada ostateczne obciążenie finansowe.
Rosnące dochody z ceł zbiegają się z krytyczną analizą prawną przeprowadzoną przez Sąd Najwyższy dotyczącą legalności szeroko zakrojonej polityki handlowej prezydenta Trumpa, która stanowi kamień węgielny jego agendy gospodarczej. Rozprawy w tej sprawie zaplanowano na pierwszy tydzień listopada. Ta rewizja sądowa następuje po orzeczeniu federalnego sądu apelacyjnego z 29 sierpnia, który stwierdził, że prezydent Trump przekroczył swoje uprawnienia, wprowadzając nowe cła na importowane towary, korzystając z uprawnień nadzwyczajnych. Sąd apelacyjny stwierdził, że takie uprawnienia przysługują przede wszystkim Kongresowi lub istniejącym ramom polityki handlowej, chociaż zezwolił na utrzymanie ceł do połowy października. Należy zauważyć, że ta sierpniowa decyzja nie obejmuje ceł nałożonych na import stali i aluminium.
Biały Dom konsekwentnie broni ceł prezydenta Trumpa, określając je jako zgodne z prawem wykonanie uprawnień prezydenckich, mające na celu ochronę gospodarki narodowej. Rzecznik Białego Domu wyraził pewność co do korzystnego rozstrzygnięcia przed Sądem Najwyższym. Sekretarz Skarbu Scott Bessent wcześniej odnosił się do obaw dotyczących wpływu tych polityk na amerykańskie firmy i konsumentów, argumentując, że wszelkie krótkoterminowe dostosowania gospodarcze są przyćmione przez długoterminowe korzyści dla konkurencyjności Ameryki. Postulował, że te kompleksowe środki mają na celu wspieranie krajowej produkcji i stymulowanie tworzenia miejsc pracy w sektorach budownictwa i fabryk. Sekretarz Bessent wskazał w wywiadzie z 7 września, że agenda gospodarcza prezydenta Trumpa obowiązuje od niedawna, sugerując, że polityka taryfowa wymaga więcej czasu, aby wykazać swój pełny wpływ.
Źródła
Marek to redaktor, który z zamiłowaniem śledzi zmiany na rynkach finansowych, a jego prace są synonimem rzetelności i głębokiej analizy. W artykułach publikowanych na bizner.pl Marek nie tylko precyzyjnie analizuje trendy, ale potrafi także rozładować napięcie – jego lekki humor sprawia, że nawet najcięższe tematy stają się bardziej przystępne. Jego podejście do dziennikarstwa finansowego to połączenie pasji, solidnych badań i odrobiny dystansu, dzięki czemu czytelnicy zawsze mogą liczyć na wartościową, a jednocześnie przyjemną lekturę.