Cła USA-UE: Czy „amerykańskie” marki wrócą do domu?

Photo of author

By Krzysztof

Agenda Prezydenta Donalda Trumpa „Ameryka przede wszystkim”, charakteryzująca się dyrektywami „Kupuj amerykańskie, zatrudniaj Amerykanów” oraz groźbami nałożenia znaczących ceł na produkty nie wytwarzane w kraju, znacząco zmieniła strategiczne podejście korporacji międzynarodowych. Polityka ta ma na celu zachęcenie do powrotu lub utrzymania produkcji w Stanach Zjednoczonych, wywierając znaczną presję na firmy, które wykorzystywały zglobalizowane łańcuchy dostaw, zwłaszcza te z głęboko zakorzenioną produkcją w Unii Europejskiej.

  • Nowa polityka „America First” prezydenta Trumpa, z naciskiem na „Kupuj amerykańskie i zatrudniaj Amerykanów”, zmienia globalne łańcuchy dostaw.
  • Wprowadzone 15% cła, uzgodnione między Trumpem a Ursulą von der Leyen, uderzają w produkty postrzegane jako amerykańskie, ale wytwarzane w UE.
  • Firmy stoją przed wyborem: wchłonąć koszty, podnieść ceny dla konsumentów lub relokować drogie zakłady produkcyjne z Europy.
  • Obecna strategia wielu firm obejmuje gromadzenie zapasów w USA i ocenę możliwości częściowego przeniesienia produkcji, zamiast natychmiastowego demontażu linii produkcyjnych w UE.
  • Wiele ikonicznych marek, takich jak John Deere, Viagra, Ray-Ban czy Gillette, ma kluczowe zakłady produkcyjne w Europie, co czyni je wrażliwymi na nowe taryfy.

Stanowisko administracji, wyrażone w szczególności poprzez 15% opłatę uzgodnioną między prezydentem Trumpem a przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, bezpośrednio wpływa na liczne produkty od dawna postrzegane jako kwintesencja amerykańskości, ale wytwarzane w całości w UE. Ten reżim celny zmusza firmy do stawienia czoła złożonemu dylematowi: wchłonąć zwiększone koszty i zaakceptować zmniejszone marże zysku, przenieść te koszty na amerykańskich konsumentów poprzez wyższe ceny, lub podjąć kosztowny i złożony proces relokacji zaawansowanych europejskich zakładów produkcyjnych budowanych przez dziesięciolecia. W odpowiedzi, wiele firm obecnie decyduje się na gromadzenie zapasów produktów w USA i dostosowywanie cen, jednocześnie oceniając plany awaryjne dotyczące częściowego przeniesienia produkcji z powrotem do kraju, zamiast natychmiastowego demontowania swoich ugruntowanych linii produkcyjnych w UE.

Kluczowe Produkty Objęte Cłami UE-USA

Szereg prominentnych marek, pomimo silnej amerykańskiej tożsamości, utrzymuje znaczące operacje produkcyjne w Europie, co czyni je podatnymi na nowe cła:

  • Ciągniki John Deere 6R i 6M: Produkowane w Mannheim w Niemczech, jest to największy zakład Deere poza USA. Te podstawowe maszyny rolnicze, kluczowe dla amerykańskiego pasa rolnego, podkreślają globalny charakter nawet głęboko zintegrowanych gałęzi przemysłu w USA. Dawna retoryka prezydenta Trumpa, w tym groźby nałożenia 200% cła na Deere, gdyby przenieśli produkcję do Meksyku, uwydatnia skupienie administracji na produkcji krajowej, niezależnie od istniejącego globalnego zasięgu.
  • Viagra (i generyczny sildenafil): Zakład firmy Pfizer w Ringaskiddy, w hrabstwie Cork w Irlandii, jest kluczowym miejscem produkcji Viagry od 1998 roku, rzekomo wytwarzając niemal całą globalną podaż zarówno markowych, jak i generycznych wersji. Farmaceutyki stanowią większość, szacowaną na około 60%, irlandzkiego eksportu do USA. W przewidywaniu ceł, wolumen eksportu w tym sektorze odnotował w lutym znaczny wzrost o 450%, co wskazuje na intensywne gromadzenie zapasów przez firmy.
  • Okulary Ray-Ban Wayfarers i Aviators: Te ikoniczne okulary przeciwsłoneczne, pierwotnie wynalezione dla US Army Air Corps, są produkowane we Włoszech przez francusko-włoski konglomerat EssilorLuxottica, globalnego lidera w branży optycznej. Około połowa produktów EssilorLuxottica, w tym marek sprzedawanych przez Sunglasses Hut i Oakley, jest sprzedawana w USA, co dowodzi znaczącego udziału w rynku amerykańskim towarów produkowanych w Europie.
  • Ostrza do golenia Gillette: Procter & Gamble prowadzi w Łodzi w Polsce fabrykę, którą uważa za największą na świecie fabrykę maszynek do golenia, wysyłającą produkty do ponad 100 krajów. Chociaż ten zakład obsługuje rynek globalny, prezes Procter & Gamble publicznie stwierdził, że ceny dla amerykańskich konsumentów prawdopodobnie wzrosną z powodu ceł. Marka, spopularyzowana po tym, jak armia amerykańska wydała żołnierzom maszynki Gillette w 1917 roku, jest głęboko zakorzeniona w amerykańskiej kulturze konsumenckiej.
  • Botox: Kampus firmy AbbVie w Westport, w hrabstwie Mayo w Irlandii, jest podobno odpowiedzialny za „całą światową podaż” Botoksu. Przy wartości amerykańskiego rynku Botoksu szacowanej na około 4,8 miliona dolarów (4,2 miliona euro), potencjalny wpływ ceł jest znaczący. AbbVie już ogłosiła inwestycje w zakłady w USA, aby złagodzić potencjalne straty z tytułu utrzymujących się ceł, sygnalizując strategiczną zmianę w kierunku produkcji krajowej, tam gdzie jest to wykonalne.
  • Film błyskawiczny Polaroid: Jedyna pozostała fabryka filmów Polaroid na świecie znajduje się w Enschede w Holandii. Po tym, jak oryginalna amerykańska firma zaprzestała produkcji filmów w 2008 roku, entuzjaści zapewnili kontynuację produkcji w Holandii. Pomimo wzrostu popularności fotografii cyfrowej, rynek filmów błyskawicznych, wyceniony w 2024 roku na 300 milionów dolarów (262,8 miliona euro), został ożywiony przez hobbystów i młodsze pokolenia, co podkreśla odporność niszowych rynków na produkty europejskie.
  • Guma Nicorette: Chociaż guma Nicorette została wynaleziona w Szwecji, stała się podstawowym produktem dostępnym bez recepty w amerykańskich aptekach po zatwierdzeniu przez FDA w 1996 roku. Każda paczka gumy Nicorette jest nadal produkowana w Szwecji, ale firma Haleon, producent produktu, aktywnie bada możliwość utworzenia zakładów produkcyjnych w USA, w Georgii, aby utrzymać swoją konkurencyjną pozycję na amerykańskim rynku gum do żucia z nikotyną.

Przykłady tych globalnie rozpoznawalnych marek ilustrują złożone wyzwania, jakie polityka handlowa oparta na protekcjonizmie stawia przed zintegrowanymi międzynarodowymi łańcuchami dostaw. W miarę jak administracja USA realizuje swoją agendę wspierania produkcji krajowej, firmy stoją przed poważnymi decyzjami strategicznymi dotyczącymi lokalizacji produkcji, zarządzania kosztami i dostępności rynku, co potencjalnie redefiniuje krajobraz operacyjny dla wielu branż.

Dodaj na: