Trwa znaczący manewr geopolityczny i korporacyjny, gdyż Waszyngton i Pekin rzekomo osiągnęły ramowe porozumienie dotyczące przyszłości operacyjnej niezwykle popularnej platformy mediów społecznościowych TikTok w Stanach Zjednoczonych. To wstępne porozumienie sygnalizuje potencjalne przejście w kierunku własności kontrolowanej przez USA, rozwiązując złożone kwestie bezpieczeństwa narodowego, prywatności danych i globalnego wpływu technologicznego w obliczu wzmożonych napięć między USA a Chinami.
Sekretarz Skarbu USA Scott Bessent formalnie ogłosił porozumienie, wyjaśniając, że choć dotyczy ono „dwóch stron prywatnych”, warunki handlowe zostały już ustalone. Szczegóły tego porozumienia mają zostać omówione między prezydentem Donaldem Trumpem a prezydentem Chin Xi Jinpingiem podczas ich nadchodzącego spotkania w ten piątek w Madrycie. Prezydent Trump potwierdził porozumienie w poście na Truth Social, zauważając jego znaczenie dla młodszych grup demograficznych w USA, które wyraziły chęć „uratowania” platformy.
W obliczu zbycia i presji regulacyjnej
To ramowe porozumienie pojawia się w momencie, gdy spółka macierzysta TikToka, ByteDance, stoi w obliczu zbliżającego się terminu 17 września na zbycie swojego segmentu biznesowego w USA, którego niedotrzymanie mogłoby skutkować faktycznym wyłączeniem aplikacji w kraju. Przedstawiciel Handlowy USA Jamieson Greer wskazał, że przedłużenie tego terminu może być konieczne do sfinalizowania kompleksowego porozumienia, choć wyraźnie wykluczył wzorzec ciągłych, nieokreślonych w czasie odroczeń. Platforma znajdowała się pod intensywną kontrolą Kongresu i organów regulacyjnych, przy czym wcześniejsze ustawodawstwo zakazywało operatorom sklepów z aplikacjami, w tym Apple (AAPL) i Google (GOOGL), dystrybucji tego, co zostało określone jako „aplikacja kontrolowana przez zagranicznego przeciwnika”.
Pomimo wcześniejszych prób legislacyjnych ograniczenia jej dostępności, prezydent Trump wykorzystał rozporządzenia wykonawcze, aby przyznać ByteDance kilka kluczowych przedłużeń na negocjacje w celu rozwiązania problemu, w tym początkowe 75-dniowe odroczenie w styczniu, a następnie kolejne odnowienia w kwietniu i czerwcu. Wcześniej Sekretarz Handlu USA Howard Lutnick wydał surowe ostrzeżenia, twierdząc, że TikTok byłby niedostępny dla amerykańskich użytkowników, gdyby Chiny nie zgodziły się na większą autonomię nad szeroko używaną aplikacją do krótkich filmów.
Dążenie do własności amerykańskiej
Dążenie do przejęcia kierowanego przez USA przyciągnęło zainteresowanie wielu wpływowych osób i podmiotów korporacyjnych. Prezydent Trump wcześniej wyraził otwartość na potencjalne przejęcia przez wybitne amerykańskie osobistości biznesu, takie jak Larry Ellison, prezes Oracle (ORCL), czy Elon Musk, dyrektor generalny Tesli (TSLA). Raporty CNBC wskazywały również na oferty przejęcia od startupu zajmującego się sztuczną inteligencją Perplexity oraz Project Liberty, grupy rzeczniczej internetu kierowanej przez przedsiębiorcę Franka McCourta.
U podstaw tych negocjacji handlowych i dyplomatycznych leżą uporczywe obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego, które prezydent Trump wyraźnie artykułował, postrzegając TikToka jako potencjalne zagrożenie. Paradoksalnie, sam Biały Dom założył oficjalne konto na platformie w sierpniu, podkreślając niezaprzeczalną penetrację kulturową i użyteczność komunikacyjną TikToka. Ostateczne rozwiązanie tego ramowego porozumienia ma ustanowić znaczący precedens dla tego, jak globalne firmy technologiczne radzą sobie z coraz bardziej złożonym splotem imperatywów bezpieczeństwa narodowego, zarządzania danymi i międzynarodowej polityki handlowej.

Marek to redaktor, który z zamiłowaniem śledzi zmiany na rynkach finansowych, a jego prace są synonimem rzetelności i głębokiej analizy. W artykułach publikowanych na bizner.pl Marek nie tylko precyzyjnie analizuje trendy, ale potrafi także rozładować napięcie – jego lekki humor sprawia, że nawet najcięższe tematy stają się bardziej przystępne. Jego podejście do dziennikarstwa finansowego to połączenie pasji, solidnych badań i odrobiny dystansu, dzięki czemu czytelnicy zawsze mogą liczyć na wartościową, a jednocześnie przyjemną lekturę.